Władysław Broniewski - poeta, legionista, więzień Łubianki, żołnierz Andersa, ale też piewca rewolucji hołubiony przez władze PRL - zmarł 60 lat temu, 10 lutego 1962 roku. Został pochowany w Alei Zasłużonych na cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Wiersze Broniewskiego znali robotnicy w II RP, w PRL-u recytowali je uczniowie na akademiach szkolnych.
„Bagnet na broń”
Kiedy przyjdą podpalić dom,
ten, w którym mieszkasz – Polskę,
kiedy rzucą przed siebie grom
kiedy runą żelaznym wojskiem
i pod drzwiami staną, i nocą
kolbami w drzwi załomocą –
ty, ze snu podnosząc skroń,
stań u drzwi.
Bagnet na broń!
Trzeba krwi!
Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
obca dłoń ich też nie przekreśli,
ale krwi nie odmówi nikt:
wysączymy ją z piersi i z pieśni.
Cóż, że nieraz smakował gorzko
na tej ziemi więzienny chleb?
Za tę dłoń podniesioną nad Polską-
kula w łeb!
Ogniomistrzu i serc, i słów,
poeto, nie w pieśni troska.
Dzisiaj wiersz-to strzelecki rów,
okrzyk i rozkaz:
Bagnet na broń!
Bagnet na broń!
A gdyby umierać przyszło,
przypomnimy, co rzekł Cambronne,
i powiemy to samo nad Wisłą.