Jan Kochanowski - czołowy przedstawiciel epoki renesansu w Polsce. Jego utwory czytamy w ramach tegorocznej edycji Narodowego Czytania.
Szczególnie, przy upalnej pogodzie, warto skupić uwagę na treści tej pieśni. Jak bliskie są nasze odczucia odnośnie panującej aury. Treści pieśni łączą nas z przeżyciami przodków i szukaniu substytutów klimatyzacji.
PIEŚNI
Księgi wtóre
PIEŚŃ 7
Słońce pali, a ziemia idzie w popiół prawie,
Świata nie znać w kurzawie,
Rzeki dnem uciekają,
A zagorzałe zioła dżdża z nieba wołają.
Dzieci, z flaszą do studniej, a stół w cień lipowy,
Gdzie gospodarskiej głowy
Od gorącego lata
Broni list, za wsadzenie przyjemna zapłata.
Lutni moja, ty ze mną, bo twe wdzięczne strony
Cieszą umysł trapiony,
A troski nieuspione
Prędkim wiatrom podają za Morze Czerwone.
J.Kochanowski